Hej! Jakiś czas temu wspominałam Wam na instagramie , że testuję dość ciekawą szczotkę do włosów. Dziś przychodzę do Was z jej recenzją i dość ciekawymi, zauważonymi zmianami na moich włosach. W poście również zechcę wspomnieć o pewnej dość nieznanej metodzie, pielęgnacji naszych włosów. Serdecznie zapraszam poniżej. 

Szczotka pochodzi z sklepu internetowego : Centrum Zdrowego Włosia i jej koszt to 36,90 zł. Szczotka jest duża, wiosłowa. Posiada bardzo poręczną rączkę - drewnianą. Szczotka jako całość prezentuje się ślicznie i elegancko. Drewno, z którego szczotka została wykonane wydaję się dość solidne, niestety nie znalazłam informacji, jaki to rodzaj drewna. Jeśli chodzi o włosie, pochodzi ono z dzika i jest naturalne. Producent zapewnia nas, że pneumatyczna szczotka z naturalnym włosiem dzika idealnie nadaję się do rozczesywania włosów oraz delikatnego masażu skóry głowy. Szczotka pomimo włosia dzika, jest przyjemna dla skóry głowy i włosów. Wyczytałam z różnych źródeł, że dzięki szczotce z dzika nasze włosy mają mniej się elektryzować, być lśniące, odżywione i mają przestać wypadać ? Szczotkę zaczęłam używać pod koniec maja i testowałam ją przez ten cały czas, aż do dziś.

Przy pierwszym zetknięciu się moich włosów z szczotką miałam tzw. " szopę " - włosy elektryzowały się na wszelką, możliwą stronę. Jednakże przy drugim razie efekt owej "szopy" zniknął w niepamięć. Drugie co moje włosy zaczęły się przepięknie błyszczeć. Zauważyłam ten efekt po tygodniowym rozczesywaniu rano i wieczorem. Włosy przedtem zawsze były suche i bez połysku, teraz efekt jest odwrotny. Moje włosy są lśniące. Trzeci efekt jaki zauważyłam to, taki że włosy przestały się kręcić - dla mnie to plus, ponieważ wolę siebie w prostych ale dla innych może być to minus. Mam małą nadzieję, że przy regularnym czesaniu, włosów poleci z głowy coraz mniej. Jedynym minusem jaki zauważyłam to nie nadaje się taka szczotka do rozczesywania włosów na mokro - w tym przypadku sięgam po drewniany grzebień z dużymi zębami. Dodatkowo przez ten cały okres testowania, stosowałam pewną metodę, o której zaraz napiszę. 

" SEBUM SKÓRY GŁOWY - NAJLEPSZA ODŻYWKA NA ŚWIECIE " 

 Producenci szczotek z naturalnym włosiem zalecają codzienne kilkuminutowe szczotkowanie skalpu i włosów. Jednak jako właścicielka cienkich i przetłuszczających się włosów,  takiej metody się bałam. Niestety nie byłam świadoma jakie efekty można uzyskać po takich kilkuminutowych wyczesywaniach. Każdy wszędzie mówi o masażu skóry głowy, ponieważ wspomaga ukrwienie skalpu, dzięki czemu przyspiesza wchłanianie się substancji odżywczych i budowanie włosa. W konsekwencji wspiera wzrost nowych i starszych włosów i zapobiega wypadaniu. Aby w pełni wykorzystać mój masaż, po jego wykonaniu na skórę głowy nanosiłam wcierkę/ tonik o którym mogliście czytać ostatnio recenzję. Dzięki temu tonik o wiele lepiej się wchłaniał w skórę głowy, a jego działanie było zdwojone. 

Jak wyglądało moje wyczesywanie w praktyce? Pochylałam głowę w dół i delikatnymi ruchami w stronę czoła wyczesywałam włosy na całej długości. Robiłam tak kilka minut, głowa w górę i ponownie ( 3 razy). Kiedy głowa jest niżej, spływa do niej więcej krwi, a o to między innymi nam chodzi - o poprawę krążenia w skórze głowy. Poza tym, najwięcej sebum produkuje skóra głowy na karku i za uszami. Czesząc się z pochyloną głową rozprowadzamy je na całej długości włosów, wygładzając czupryny i natłuszczając.  

Dlaczego szczotka z naturalnym włosiem dzika sprawdza się najlepiej ? Po pierwsze, bo włosie dzika zbudowane jest z keratyny, tak jak i ludzkie włosy. Nie ma ostrych krawędzi czy twardych powierzchni, którymi mogłybyśmy uszkodzić nasze pasma. Po drugie, włosie na mojej szczotce jest bardzo gęste. Dzięki temu dokładnie rozczesuje włosy, zbiera z nich wszelkie drobinki kurzu, martwy naskórek, i tę najlepszą na świecie odżywkę, czyli sebum. Po trzecie, końcówki szczotki pięknie masują skalp. U siebie obserwuję też działanie złuszczające. Skóra głowy jest spokojna i zdrowa, mimo że ostatnio nie poświęcałam jej wiele czasu - niestety okres letni ogranicza mnie czasowo.